piątek, 12 grudnia 2014

trwa walka

-"Haniu, zamknij tę lodówkę"
-"Nie zamknę, bo nie chcę!" 
jak tu dyskutować z takimi argumentami?
Trwa bó
j w naszym domu. Bój o autorytet.
Ciężka to walka, szczególnie dla rodziców, szczególnie dla matki, która z Opornym Materiałem Wychowawczym spędza najwięcej czasu.
Taktyki przyjmujemy różne, od dobroci, przez ignorancję, przypisywanie kar, zabranianie przyjemności do ostrzejszego, stanowczego głosu - nic. 
Grochem o ścianę. 
Mimo, że konsekwentnie, choć często żałujemy, że akurat odebranie jej takiej, a nie innej przyjemności przyszło nam do głowy, kary egzekwujemy. 
Nie byłoby to nic strasznego, gdyby o powyższą lodówkę się rozchodziło, ale problem w tym, że zadziorny ów i przekorny charakter mojej córki wystawia na próbę jej i innych bezpieczeństwo. 
A ona będzie skakać po łóżku, "bo tak chcę!", będzie zaczepiała brata, bo tak jej się podoba.
jak tu wychować takie dziecię? No jak?
już wiem, już inaczej patrzę na tych rodziców, o których kiedyś myślałam, że nie potrafią swego dziecka wychować, a przecież to "takie proste"... Czasem pomysłów brak i tylko zerkać w górę, do nieba chyba pozostaje.
Obecna lista rzeczy "na nie", jest ogromnie długa ... męcząco długa...
Taktyka przyjęta przeze mnie obecnie: wydłubywać ile się da pozytywnych, pięknych, radosnych chwil z czasu spędzanego razem, zapominać tak szybko jak się da to co złe i podkreślać najmniejsze okruchy pozytywnych zachowan. Wbrew pozorom i przekorności, potrafi być naprawdę pomocna i słodka!




2 komentarze:

  1. Zobacz jak to jest, te nasze dzieci tak niewinnie wyglądają, a w rzeczywistości mają tak diabelski charakter że nie sposób mu przeciwdziałać. Z moją jest to samo. Mam straszne wyrzuty sumienia, że za dużo na nią krzyczę, ale inaczej do niej nic nie dociera!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale masz śliczną tą córę ;) Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń