poniedziałek, 18 marca 2013

galimatiantus zasypiantus


Czy ktoś mi może powiedzieć co zrobić, żeby dziecko spokojnie chodziło na drzemki w ciągu dnia??!!

Życie Hanki - jak sinusoida.

3 tygodnie idealnego zasypiania...
3 tygodnie hopsania na rękach...
3 tygodnie siedzenia przy łóżeczku...
3 tygodnie idealnego zasypiania.... (itd.)

Obecnie jesteśmy w jakimś mega kryzysowym czasie.

A tu nasze zasady, metody i inne, co byście mogli mnie sprawdzić i wskazać błąd:


Każdy dzień ma swój rytm: 6-7 pobudka, śniadanko, 9 - kryzys spaniowy - drzemka, zabawa, obiad,12 - kryzys spaniowy 2 - spacer i drzemka, zabawa, 15-16 kryzys spaniowy 3 i tu 2 opcje: 1) Hania zasypia i później w miarę daje radę do 18:00, 2) Hania nie zasypia i od 17:00-18:00 jest rzeź, 18 - kąpiel i spanie na noc (2-3 pobudki w nocy).

W ciągu dnia Hanka chodzi spać kiedy zaczyna trzeć oczy, wykręcać uszy w trąbkę, ciągnąć się za włosy i marudzić. Propozycja zasypiania ze strony rodziców wygląda zazwyczaj tak samo: odkładamy małą do łóżeczka, nakręcamy pozytywkę lub śpiewamy kołysankę, buziak i wychodzimy...

i...


...płacze, płacze, płacze... przekręca się na brzuch i ... płacze - spać nie chce. Co dziwne, kiedy już czasem rodzic sił nie ma i wysiadywanie przy łóżeczku i śpiewanie najpiękniejszych kołysanek nie daje rady, bierze dziecia na ręce - ono nadal płacze i się wykręca. Wtedy rodzic stwierdza - pomyliłem się, pewnie nie czas na drzemkę - idzie, na dywan do zabawek kładzie dziecko...płacze... 
Bierze malucha na ręce bajki czyta, opowiada - dziecko... płacze...

Wtedy rodzic myśli - miałem racje - toż to oczy niczym małe szparki, uszy wykręcone już na lewą stronę - kładzie dziecko do łóżeczka... płacze... przekłada dziecko na łóżko obok siebie... płacze...


Tylko spacery obecnie dają radę (z wyjątkami oczywiście), ale 3 razy chodzić na spacer i to po zasypanych obecnie drogach - nieco słaby plan.
Szukam w necie porad nt. drzemek... znalazłam między innymi to:


http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/poplacze-poplacze-i-przestanie,38516.html


I teraz jak się czuje rodzic, którego dziecko zasypia z wielkim płaczem cokolwiek by się z nim nie robiło?

Dodam, że na noc, o ile jesteśmy u siebie problemów nie ma.
Hanka śpi dość mało, szczególnie w porównaniu do pewnego dwulatka z rodziny, który na sen wciągu dnia przeznacza nawet 2-3 h. Mała śpi zazwyczaj 1-1,5 h. 
Wiem, że każde dziecko indywidualnie z tymi drzemkami, ale ... no przecież widać, że śpiąca!!!!!!!!!!!


pomocy :(








2 komentarze:

  1. musi Julkw odwiedzic i podpatrzec. Na boczek, smyranie metki od misia i lulu:D

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe - no Julka jest mega z tym zasypianiem! 2 razy Hanka zasnęła ze mną na łóżku bawiąc się moimi... ustami. Ale ten sukces jest chyba nie do powtórzenia :(

    OdpowiedzUsuń