środa, 6 maja 2015

żeby zdrowe zęby mieć...


Jak wielka jest siła autosugestii pokazuje poniższa scenka:
Jedziemy samochodem do dentysty, w radio reklama dotycząca Dnia Matki. 
Dziecko daje mamie prezent, a mama na to:

"Sam to zrobiłeś? Jesteś super ARTYSTĄ!"
Z tylnego siedzenia dobiegł mnie chichot - to Hania...

"Mamo - ta pani powiedziała <Jesteś super dentystą!> :)

A u dentysty Hania była baaaardzo dzielna i wielki uśmiech nie schodził jej z ust. Pani ząbki obejrzała, pokazała na monitorze podłączonym do kamerki, dała naklejkę i powiedziała, że wszystko dobrze. Tak jak i u Jasia, jednak ten był dość oporny w pokazywaniu swoich perełek, a kiedy pani dawała mu naklejkę był już tak obrażony za naruszanie jego osoby, że nie chciał jej wziąć. Kiedy już go do tego namówiliśmy, podszedł do kosza i wyrzucił obrazek. To kolejne potwierdzenie tego, że bezproblemowe wizyty lekarskie, szczepienia itd dobiegły końca ;)

Aż wstyd się przyznać, ale była to nasza pierwsza wizyta z dziećmi u dentysty. Lepiej późno niż wcale. Za to o ząbki regularnie dbamy. Bywa, że myjemy zęby "na śpiocha", bo np dzieci zasnęły w samochodzie w drodze do domu. Czasem trzeba dzieciom niemalże na siłę odbierać szczoteczki, bo mogą tak chodzić i myć zęby na okrągło :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz