"Uwaga - a teraz nie patrz! Rozkazała mi moja dwu i pół - letnia córka. Polecenie to oczywiście wywołało reakcję całkiem odwrotną i mimo, że zajęta byłam obsługą mojego synka, natychmiast spojrzałam w jej kierunku. Uwagę przykuł jej goły brzuch, na którym właśnie powstawał staranny tatuaż wykonywany niebieskim długopisem... I w takim momencie nie wiesz, czy cieszyć się, że nie posłuchałaś jej dobrej rady, czy żałować...
A u nas nieustannie choroby - tym razem wirus żołądkowo-jelitowy. Hurra.
Franek ostatnio porysował tatę czanym mazakiem, na plecach, na brzuchu, na nogach.. spoko.. dobrze, że to długopis nie marker :D dzieci spawdzają czy na skórze też się fajnie pisze :D
OdpowiedzUsuńps zdowka :*
OdpowiedzUsuń