Dziś, mnie, zaspaną matkę, moja własna, prywatna córka po raz kolejny zagięła w najmniej oczekiwanym momencie:
- Hania była w Twoim brzuchu jak była mała?
- Tak Haniu.
- Razem z Jasiem?
- Nie. Najpierw byłaś Ty, później Jasiu. Bylibyście razem, gdybyście byli bliźniakami, a Jaś jest młodszy od Ciebie.
- A jak mnie tam wsadziłaś?
- ....
Myślałam, że na takie rozmowy przyjdzie czas nieco później ;)
A dziś w przedszkolu pierwszy w karierze mojej córki ba przebieranców.
Hania w roli wróżki :)
pięknie :))) u nas takie pytania są cały czas:)
OdpowiedzUsuń