wtorek, 28 października 2014

doczekałam się czasów...

I pomyśleć, że już doczekałam się czasów, kiedy moje dziecko uznało, że matka-staruszka powinna sobie odpocząć i... robi za mnie rano łóżko! :)
Brzmi sielsko?
:)
Co prawda przy tym pokrzyku
je na mnie, żebym przypadkiem jej nie pomagała i pościel w pojemniku jest raczej zwinięta w kłębek niż złożona w kosteczkę, ale nie będę tłumiła tego gorącego (oby nie ulotnego jak para) zapału! 
Ze sprzątaniem jej zabawek już nieco gorzej, ale wystarczy powiedzieć obojętnym tonem: "ok, ja sama to posprzątam", a Hanka z bojowym okrzykiem rzuca się i sprząta, aż się kurzy ;)
Powiedzcie mi, że ten etap trwa dłuuuuugooooo!!!!


W obliczu takiej pomocy nie należało zostać obojętnym, więc moją pierwszą w życiu pracę wykonaną techniką decoupage, dedykowałam mojej córce :)
Cudna technika, a 
jeszcze cudniejsza nauczycielka - Ania, dzięki której wczoraj miałam wyjściówkę bez dzieci i spędziłam wieczór relaksując się w miłym towarzystwie :))


1 komentarz:

  1. Cieszę sie bardzo z wieczoru, wspólnego spotkania i Twojej radości :) czekam na więcej prac :)

    OdpowiedzUsuń