sobota, 15 marca 2014

Asiuś

Asiuś

Miłość siostrzano-braterska kwitnie.
Janek wybucha śmiechem na widok siostry, a siostra czule zwraca się do niego per Asiuś (zapewne podsłuszała moje Jasiuś :)
Ustały nawet (oby na trwałe) próby poodgryzania Jasiowych paluszków od stóp i wukłucia oka na rzecz wpychania Haniowych palców do Jankowych ust (po co?!)
Matce się włos na głowie jeży i już czasem nerw ponosi od nieustannego powtarzania "uważaj, nie kopnij, nie popychaj, nie potrąć"... 
Ale cudni są razem i nie wyobrażam sobie już ich osobno. Jedno do drugiego się garnie, o to, by zabawkę miało w rączce zadba, pogłaszcze (Hania Jasia i Hania siebie Jasiową ręką), przutuli, pocałuje, pobuja w foteliku gdy płacze.
Oby im tak zostało!

A nasz Asiuś od około 9.03.14 r. świadomie i dobrowolnie obraca się z pleców na brzuch i odwrotnie. Prędzej też mu się już to zdarzało, ale sporadycznie. Idzie mu bardzo dobrze, tylko czasem nie może wyciągnąć spod siebie ręki, co ją sobie własnym ciężarem ciała przygniata. Jak już się tak kulnie, to ma taką słodką radość na twarzy. Nagle jakoś tak bardziej polubił leżenie na brzuchu ;)
A nasza Haniuś coraz więcej zdań składa i dziś np. w kontekście potrzeby fizjologicznej kuzyna oznajmiła, że: "Hania maaa kupkę", ale że podejść na wąchanko nie chciała, a matka nie uwierzyła stuprocentowo w szczerość swojej córki, to pochodziła sobie tak chwilę z ogromną zawartością przymałej pieluchy, cośmy ją na rzecz siostry od Jasia pożyczyły. 
Od dziś obiecuję bardziej ufać córce :D




1 komentarz:

  1. Również chciałabym, by Oliwia miała rodzeństwo... Może kiedyś, po studiach. Na pewno jest ciężej i więcej obowiązków, co równa się mniejszą ilością czasu dla Ciebie, ale dzieci wszystko wynagradzają. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń