środa, 17 lipca 2013

się dzieje


Się dzieje i dzieje się dużo, a ja mam coraz mniej sił :) I niech to będzie wytłumaczeniem faktu, że już tak dawno nic nie napisałam. 

Za nami ślub Hani chrzestnego z przepiękną ciocią :) Ślub i wesele jak z bajki! Hania wyciągnęła z szafy małą czarną, nałożyła piękną opaskę i świętowała z całą rodziną do 22:00 :D Później rodzice mieli chwilę wytchnienia tylko dla siebie (no tak, został jeszcze Jasiu, którego obijaliśmy między sobą w tańcu - jakoś tak dziwnie nie czuję gdzie się kończę ;p) Powróciły wspomnienia naszego ślubu i jakoś tak się zrobiło refleksyjnie - ale pozytywnie :) 


Tuż po powrocie wizyta cioci Gosi, zwiedzanie miasta, krótkie plażowanie i zbieranie muszelek - istny raj dla malucha! 

A teraz moje myśli wędrują coraz częściej do 24 września br., jednocześnie cofając się do 19 lipca 2012 :D
Jak będzie teraz? Jak wygląda mały Jan? Czy wszystko u niego dobrze? Niby duży z niego chłopak, a na pewno żywiołowy! :)

Ogarnia mnie etap szumnie zwany "wiciem gniazda" - czytaj - panika, że tak mało rzeczy i spraw jest gotowych na jego przyjście - a to już tylko 2 miesiące!!!!


Poza tym, rodzi się we mnie wojowniczka! Nie lubię zwracać ludziom uwagi, ale przed chwilą matka lwica poszła walczyć o spokojny sen dziecka. Niemalże dzień w dzień uprzejmi sąsiedzi ignorują wywieszone ogłoszenie, że prace remontowe można wykonywać od 8:00-18:00 i około godziny 19:00/20:00 borują niemiłosiernie, aż człowiek własnych myśli nie słyszy. Rzadko udaje mi się być aż tak stanowczą! Jestem z siebie dumna - cisza w bloku :D


Hmmm - taka jakaś nieogarnięta ta notka (jak ja sama). Zdjęć znów będzie niewiele, bo fotki z karty utracone na zawsze, nowa karta, którą dziś nabyłam też wydaje się nie działać, bo już zdążyłam stracić te zdjęcia, które dziś wykonałam hasającej po ogrodzie Hance.






Ale będzie kolejna kuchenna inspiracja :D


Pulpety w sosie koperkowym. 


Przepis prosty, danie pyszne i umożliwia wykonanie obiadu dla całej rodziny na raz. Wystarczy tylko wcześniej odlać sos dla dziecka, a samemu doprawić do smaku nieco starszych kubków smakowych :D

Składniki na pulpety:


0,5 kg mielonego mięsa
1 jajko
4 łyżki bułki tartej
pół łyżeczki majeranku
1/4 łyżeczki soli (oczywiście można pominąć, jednak dla dzieci w wieku Hanki nieco soli nie jest już aż tak szkodliwe)
szczypta pieprzu

Składniki na sos koperkowy:

2 pęczki koperku
pół szklanki śmietany
żółtko
łyżka mąki ziemniaczanej


Mięso zagniatamy, formujemy pulpety. Wkładamy do gotującej się wody, którą opcjonalnie delikatnie solimy (wystarczy jej tyle, by zakryło pulpety). Gotujemy 20 min. Wyjmujemy mięso. Rozrabiamy żółtko, śmietanę i mąkę ziemniaczaną. Wlewamy do wody (najlepiej wcześniej dodawać po trochu wrzątku do miski z zaklepką (to po Poznańsku chyba tylko się tak nazywa, ale nie wiem jak zastąpić to słowo), by nie powstały grudki w sosie. Następnie dodajemy posiekany koper. Chwilę gotujemy, dodajemy pulpety i voila :)

Świetnie smakują z ryżem :)
W opcji tylko dla dorosłych, do sosu można dodać kostkę rosołową, ale warto pamiętać, że ze względu na skład (szczególnie glutaminian sodu), nie jest to zbyt zdrowe rozwiązanie.


Za dwa dni obiecuję notkę ogarniętą :D


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz