Obecny nasz czas można określić słowem "postęp".
Hania gwałtownie robi postępy w rozwoju, co niekiedy kończy się bolesnym upadkiem, np. przy próbie wstawania, czy klęczenia przy półce z ciuchami, które przekłada z "kupki" na "kupkę".
widać też wielkie postępy w okazywaniu uczuć :) Można zostać obdarzonym mokrym całusem lub być przytulonym 15 razy z rzędu :)
postępuje także eksploracja przestrzeni :D
postępuje także stawianie na swoim, np. "nie dam się przewinąć", "nie, nie położę się do spania mimo, że chwieję się już w prawo i lewo".
postępują tygodnie ciąży, a razem z tym obwód brzucha - już coraz bardziej niecierpliwie czekam na pierwsze ruchy!
postępuje też wiosna :) Ogród już bez śniegu, kurtki wiosenne w użyciu, w domu przyniesione gałązki puściły liście, a na działce dom, co prawda jeszcze bez dachu, ale już stoi :)
u mnie z kolei postępuje rwa kulszowa, tudzież coś co ją przypomina i chyba znów nawiedzę pana rehabilitanta - oby tym razem lepiej poskutkowało znęcanie się nade mną...
Dziś pierwszy raz od dwóch tygodni zostaliśmy sami w czwórkę - odjechała niezastąpiona ciocia Daria - jakoś tak cicho i dużo miejsca ;p
A tak serio - zapraszamy jak najczęściej :D
A tak serio - zapraszamy jak najczęściej :D
:)
OdpowiedzUsuńWitam i zapraszam do siebie ja zaobserwowałam bloga i zostanę stałą czytelniczką :) sama dopiero zaczynam http://blogujacaanusia.blogspot.com/ a nie długo pierwszy konkurs :)