poniedziałek, 15 października 2012

rok szczęśliwej rewolucji

Tak, dziś o 16:00 upłynie rok od wydarzenia, które na zawsze odwróciło moje życie o 180 st. a jednocześnie sprawiło, że jest ono jeszcze bardziej szczęśliwe. Bo szczęście jest ogromne, gdy można je mnożyć razy dwa, a nawet razy trzy! :) Dzień pogodnej zadumy i refleksji, rozpoczęty wspólną Eucharystią o 8:00 w skromnym rodzinnym gronie, a teraz oczekiwanie na męża, który biedulek siedzi w pracy (wynagrodzi mi to - mam nadzieję - pyszna kolacja). Tak więc spędzamy ten dzień razem z Hanią i cieszymy się sobą. Bo w końcu Hania też ma co świętować. Gdyby nie 15 października 2011 roku - pewnie by jej tu z nami nie było :)


a to zdjęcie zostało zrobione w sierpniu przy drzewku, które wraz z Michałem sadziliśmy w dniu ślubu rok wcześniej 15 października (tylko nie wiemy co to jest to białe ;p)




1 komentarz:

  1. aaach..... cudnie!!! wzruszyłam się.....
    cieszę się waszym szczęściem, kochani! :*

    OdpowiedzUsuń