poniedziałek, 2 września 2013

własne zdanie :)

Przyjechali - pojechali. Smutno się zrobiło, ja nadal w dwupaku a Hanka...
A Hanka znów w kolejny etap rozwoju wskoczyła :)
Mianowicie podczas tego weekendu zaobserwowaliśmy znaczne postępy w komunikacji! Mała próbuje już budować pierwsze zdania. Zazwyczaj jest to zdanie dwuczłonowe. 
Np.: "mniam, mniam - nie" - czyli skończyło się jedzenie.
"dziadzia - kuku" - pokaż mi się dziadku (wyjdź już z tego pokoju/toalety, itp.)
"tata - bruuum" - tata pojechał. 

Co do dziadka i babci - babcia stanowiła obiekt jej adoracji. To do babci chciała na ręce, to babci spokojnie leżała na przewijaku, z babcią chciała chodzić na spacery - babcia :)
A dziadek - dopominała się o niego kiedy tylko znikał z oczu, dziadek musiał patrzeć i chwalić kiedy coś udało jej się zrobić, dziadek musiał być pod ręką, ale... Ale jakoś tak do dziadka chodzić nie chciała - tak, jakby się go nieco wstydziła?
W każdym razie kiedy wyszedł za drzwi, by udać się w drogę powrotną po wspólnym weekendzie, to jego pierwszego z ogromnym smutkiem w głosie wołała, a dziś już zarządała sobie jego głosu w słuchawce. 
Szkoda, że dzielą nas takie ogromne odległości.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz