środa, 24 czerwca 2015

nierozłączni


"Mamo, fajny jest ten nasz Jasiu!" oznajmiła już niejednokrotnie jego starsza siostra. 
Mali są coraz bardziej nierozłączni. Świetnie się dogadują, jeszcze lepiej ze sobą bawią, choć wiadomo - gorsze chwile też bywają. 
Co jedno to i drugie - nie może być wyjątku, czy to chodzi o jedzenie, wybór zabawki czy obuwia, w którym pójdą do przedszkola. Jak Hanka bawi się piłką, zaraz jej młodsza kopia znajduje drugą i ćwiczy razem z siostrą. Jak bawią się w "pamy iki" czyli odpalamy silniki, to oboje "jeżdżą po pokoju niczym auta wyścigowe", jak Hania mówi sama, to Janek też...


No właśnie ;) Janek mówi "hama" (sama), Jasi (zamiast Jasia) i problemu w tym nie widzi ;)
Kiedy go poprawiamy i pytamy:
"Jasiu, jak mówią chłopcy?" to on, nie mijając się przecież z prawdą i zasadami savoir vivre odpowiada: "pofe" (proszę), lub "kuje" (dziękuję) i szczerzy się w uśmichu. Nie przychodzi mu do głowy, że popełnił błąd. Wpływ siostry jest ogromny :)


Niestety także jeśli chodzi o ich dobry i zły czas - obecnie oboje marudzą, jęczą i wprawiają nas w ogromną frustrację - ale i tak ich kochamy choćby za takie momenty jak ten z filmu :) (a tak naprawdę to chyba za nic :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz