Kojarzycie taką zabawę, w której miało się za zadanie zjeść jabłko zawieszone na sznurku bez użycia rąk?
Jeśli tak, to wyobraźcie sobie taką scenę:
Piekarnia. W oknach sklepu zawieszone dekoracyjnie na sznurkach, niczym korale, stare, wyschnięte bułki.
Pod jednym z takich sznureczków, śliczna, mała dziewczynka, o tęsknym, a jednocześnie zdeterminowanym spojrzeniu, próbuje wgryźć się w bułkę - kamień, która nieustannie wymyka się jej spragnionej buźce...
Myślę, że sprzedawczyni miała dziś na długi czas zagwarantowany dobry humor :)
ps.: ja naprawdę nie głodzę swojej córki! :)
(http://tylik.motogrono.pl/files/2010/11/bulka.jpeg)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz