Posiadanie dwóch zębów nie jest sprawą błahą! Należy o nie należycie dbać, ich wygląd i blask pielęgnować, aby mogły zdrowo chrupać:
marchewę...
kalafior...
gryzak...
metkę....
mamy palec...
Tak więc sprawa nie jest prosta!
Ale mama była w sklepie i zakupiła odpowiednie osprzętowanie :D
szczotka - JEST!
pasta - JEST! i to żurawinowo - miętowa - mniaaaaaaaaaaam.
Do kompletu brakuje nam jeszcze
pary zębów:
i zapału do szczotkowania, ale i ten bez trudu się znalazł i małe rączki przejęły sprawy w swoje paluszki :D
a to dowód na to, że należycie obie strony zostały wyszorowane :)
prawa....
i lewa....
po tym jakże przyjemnym rytuale, który (skoro już mamy poważną szczoteczkę (a nie tylko taką na palec mamy) i poważną pastę), mamy zamiar praktykować codziennie, można z czystym sumieniem i czystymi ząbkami w liczbie 2 iść spać. I NIE MA MOWY O ŻADNYM PRÓCHNICOWYM KOSZMARZE ;)
dobrej nocy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz